Pośrodku krzyku rozpaczy i ciemności świata,
pomiędzy szczątkami ciał i wołaniem pomocy,
odurzeni przemocą, tracąc swe ideały,
my, oczekujemy końca tej brutalnej nocy
Zabijaj albo giń - wyboru dokonać musisz,
nie ma rady, innej możliwości przecież nie ma,
zrozpaczeni beznadziejnością tej sytuacji,
my, oczekujemy początku dnia - wybawienia
Muszę patrzeć, jak giną moi przyjaciele,
muszę patrzeć, jak zamykają swoje powieki,
odchodzą z tego świata w wieku młodości,
wszystko, co widzę pozostanie raną na wieki.